Od prawie roku pracuję już na cały etat. Bardzo pomaga orzeczenie o niepełnosprawności i siedmiogodzinny dzień pracy. Aby tak dalej....
Witam po długiej przerwie wszystkich!. To był bardzo dobry czas - bo czas bez bólu! Tak, zbliżam się do pięciu lat od tego makabrycznego dyskopatycznego doła, z którego nie widziałem już wyjścia. Pięć lat codziennych ćwiczeń i walki z chorobą. Ale jak się jest już w dobrej formie to ta walka staje się łatwym i przyjemnym zadaniem. Jednak początki były bardzo trudne i była to ciernista droga. Jestem przekonany i pewny, że tak długą przerwę w bólu zawdzięczam codziennym ćwiczeniom, długim spacerom i dużemu optymizmowi, że dalej też mi się uda.
Od prawie roku pracuję już na cały etat. Bardzo pomaga orzeczenie o niepełnosprawności i siedmiogodzinny dzień pracy. Aby tak dalej....
11 Komentarze
Dyskopata
28/3/2018 10:37:10 pm
A wstrzykiwanie kolagenu w kręgosłup może pomóc? Wie pan coś na ten temat?
Odpowiedz
Autor
29/3/2018 10:05:02 pm
Kalogen tak, ale nie wstrzykiwanie. Pierwszy raz słyszę. Ryzyko infekcji, powikłań etc. Skupiłbym się na rehabilitacji, fizykoterapii i oczywiście dieta bogata też w kalogen. A przede wszystkim ruch, słońce na wiosnę i dużo optymizmu. To recepta na poprawę. Życzę dużo zdrowia.
Odpowiedz
Dyskopata
31/3/2018 08:34:32 pm
Już wielu ortopedów podaje kolagen w zastrzykach. Miałem i ja i nawet było lepiej ale po podaniu jeszcze osocza stan się pogorszył
Autor
1/4/2018 12:04:07 pm
U mnie dyskopatia wielopoziomowa, czyli przepukliny na 3 poziomach lędźwiowego i na 3 szyjnego. Było tragicznie, ale odkąd wziąłem się za siebie żyję w miarę normalnie. Myślę, że pomaga wiele rzeczy i potrzeba indywidualnego podejścia. U mnie pomógł ruch, czyli odpowiednie ćwiczenia, dużo spacerów, kijki, zmiana trybu życia, dieta etc. Oczywiście stopniowo i małymi krokami do przodu nic na siłę. Ważne aby przestać skupiać się na bólu, a podjąć wyzwanie rehabilitacji i najlepiej pod okiem dobrego rehabilitanta, Witamina D3 to jeden z wielu elementów w tej układance i warto ją jeszcze suplementować dopóki nie zaświeci mocniej słońce. Fizykoterapia też jest dobra zwłaszcza w ostrzejszych stanach bólowych. Życzę przede wszystkim Świąt bez bólu!
Odpowiedz
Dyskopata
2/4/2018 03:02:47 pm
U mnie przepuklina i wypuklina w odcinku szyjnym, podobnie w lędźwiowym. Ucisk na worek oponowy i prawdopodobnie na korzeń nerwu. Do tego zwyrodnienia i stenoza. Dla lekarzy to tylko zawracanie głowy, mówią że nic mi nie jest. Gdybym to ja decydował odebrałbym im wszystkim prawo do wykonywania zawodu, niestety jest odwrotnie i to oni mają moc niszczenia mi zdrowia i życia
Odpowiedz
Autor
4/4/2018 11:34:12 am
Po mega kryzysie w 2012/13 byłem na zwolnieniu lekarskim przez pół roku. Później świadczenie rehabilitacyjne 1 rok i kolejny prawie rok bez pracy bo się zupełnie nie nadawałem. Wróciłem na pół etatu, później 3/4, a teraz cały etat. Ale korzystam z przywileju skrócone dnia pracy, czyli 7 godzin. Leków przeciwbólowych praktycznie nie brałem bo niewiele pomagają, a rozwalają inne narządy. Co do lekarzy to zgadzam się. Chodzę do nich tylko aby wypełnić papiery i wziąć skierowanie na rehabilitację. Tylko dobry rehabilitant! Mi pomogły ćwiczenia stopniowa wprowadzane i teraz je wykonuję codziennie. Bez tego wszystko wróci i stanę się znów kaleką. Dodatkowo pomagają kijki i spacery. Warto znać swoje możliwości i nie łapać się żadnej cięższej pracy. Życzę wytrwałości i aby stan u Pana zaczął się poprawiać. U mnie to trwało około 2 lat, a z bólu wychodziłem min. 7 miesięcy.
Dyskopata
5/4/2018 01:17:24 pm
U mnie jakieś 4 lata temu jak pierwszy raz poszłem do lekarza ból był tylko z rana w odcinku lędźwiowym. Wstałem z łóżka i ból mijał. W zeszłym roku już i ja prawie nie nadawałem się do pracy co żadnego lekarza ani trochę nie zainteresowało. Popisywali się tylko swoją „mądrością” co który ma więcej do powiedzenia. Kompletnie nie interesując się tym co pacjent, chory człowiek do nich mówi
Odpowiedz
Autor
5/4/2018 03:06:13 pm
Warto poradzić się dobrego rehabilitanta od jakich ćwiczeń zacząć. Koci grzbiet przy ostrych bólach może jeszcze pogarszać. Zasada jest raczej taka, że jak ból zaczyna odpuszczać to rozpoczynamy rehabilitację. Na początek warto może zacząć od spacerów. Ważne są odpowiednie buty trekingowe amortyzujące wstrząsy. Świetne są kijki - polecam. Oczywiście ćwiczenia wzmacniające gorset mięśniowy i mięśnie głębokie miednicy i brzucha. Aktywność należy podejmować stopniowo i kluczowa jest tu systematyczność. Ja niestety na początku za późno podjąłem aktywność i miałem bardzo długi czas wychodzenia z bólu.
Odpowiedz
Dyskopata
6/4/2018 12:03:30 pm
Zacząłem ćwiczenia, ale ból nie ustępuje, bez proszków nie da rady żyć. Będę robił inne badania, czy nie są nerki uszkodzone itp
Autor
6/4/2018 04:52:23 pm
Może jednak warto dotrzeć do dobrego rehabilitanta, który ustawi Panu odpowiednie ćwiczenia. Co do kijków to należy ustawić odpowiednią długość. Ważna jest też technika chodzenia. Ja posiłkowałem się filmikami z Youtube i to wystarczyło. Na początek można zacząć od 10-15 minutowych marszów i stopniowo zwiększać do 45 minut. Życzę zdrowia.
Odpowiedz
Dyskopata
7/4/2018 01:56:53 am
Ćwiczenia mam od rehabilitanta. Nie wiem czy dobry, mojemu dziecku pomógł(metoda Vojty)więc zaufanie jest. Problem, że nie ćwiczyłem regularnie, bo nie było czasu, ból mijał, potem kolagen miał sprawę załatwić. Podglądałem na you tube jak chodzić z kijkami, jutro zamierzam zaraz po przebudzeniu iśç na spacer, na razie bez kijków.
Odpowiedz
Odpowiedz |
AutorMam 54 lata. Od ponad 20 lat zmagam się z dyskopatią. Aktualnie ze względu na stan zdrowia - niepełnosprawność umiarkowana Archiwum
Luty 2019
Kategorie |